20 lipca 2010

20 lipca 2010: Google TV -> G-TV -> Game TV

Premiera Google TV planowana na szczyt przedświątecznej gorączki to szansa na zmianę jednego z najnudniejszych mediów. Nie tylko stymuluje proaktywność użytkowników przed telewizorami, ale też... może wydatnie zwiększyć liczbę casualowych graczy.

Panowie z Mountain View od dłuższego czasu pracują nad Google TV. Dlaczego zależy im na dostaniu się na szklany ekran? Najwyraźniej dział badań firmy, zauważył jak wielkim problemem dla widzów jest śledzenie ramówek telewizyjnych. Zatroskani ich losem postanowili stworzyć narzędzie pozwalające wyszukiwać kanały, gatunki oraz konkretne filmy i seriale. Połączenie jej z wyszukiwarką mediów on-line pozwoli zintegrować tradycyjną telewizję i internet w jednym, przyjaznym użytkownikowi środowisku. Wszystko po to, by ludzkości żyło się lepiej. Efektem ubocznym jest dotarcie do telewizji - medium które ma największy udział w światowych budżetów reklamowych. Google ubolewa również na koniecznością gromadzenia kolejnych prywatnych danych użytkowników.


Dlaczego o tym piszę? Nie (tylko) dlatego, że jestem sporym entuzjastą nowego pomysłu Google, ale również z powodu tego, że dostrzegam w nim szansę na dalszą popularyzację gier. WTF zapytasz, ale do tego za chwilę.

Google nie prowadzi tak dużego projektu samodzielnie. Oprócz giganta z Mountain View wśród współtwórców G-TV zobaczyć można Sony, Intela, Logitecha, Adobe czy Best Buy. Każdy z partnerów odpowiedzialny jest za konkretny element systemu. Sony zajmuje się implementacją oprogramowania w telewizorach i odtwarzaczach Blue Ray. Intel wspiera je układem graficznym oraz Atomem (dotychczas znanym z netbooków). Logitech oprócz (oczywistych w jego wypadku) peryferiów opowiada również za Companion Box (przystawkę do starszych telewizorów). Adobe pomoże w implementacj  Flasha 10.1. Na Best Buy w końcu, spada rzecz jasna, organizacja przedświątecznej dystrybucji gotowych produktów. Google zarządza projektem oraz pracuje nad implementacją Androida i Chroma w urządzeniach.


Połączmy fakty. Obraz wyświetlany będzie na wysokiej jakości telewizorze wyposażonym we własny procesor i układ graficzny. Za obsługę odpowiedzialny będzie rozbudowany kontroler, a system działać będzie pod kontrolą podłączonego do internetu Androida. Integralną częścią tego ostatniego jest Android Market będący oczkiem w głowie Google.

Kompletny system można uznać więc za prostą konsolę do gier, przeznaczoną dla casualowych graczy. Mamy do czynienia ze sprawdzonym i efektywnym systemem dystrybucji gier w dość przystępnej cenie. Flash jest środowiskiem od lat wykorzystywanym do tworzenia aplikacji rozrywkowych. Konstrukcja samego systemu będzie zunifikowana, więc podobnie jak w przypadku konsol, aplikacje zostaną zoptymalizowane pod konkretną konfigurację.


Oprócz szerokiej gamy gier projektowanych dla Androida i upscale'owanych do HD dostępne będą również wszystkie aplikacje webowe jak np. Farmville. Klienci dostaną więc gotowe do użycia, przyjazne środowisko wręcz błagające o wykorzystanie go jako huba domowej rozrywki, w której jedną z kluczowych kwestii, odgrywać będzie granie.

1 komentarz:

  1. Jeśli interesuje Cię temat Google TV zapraszam również do mojego artykułu w Briefie (http://goo.gl/ELsSL)

    OdpowiedzUsuń