28 czerwca 2010

28 czerwca 2010: WOG: Rozgrywka

Większość produkowanych dziś gier oprócz klasycznej rozgrywki dla pojedynczego gracza oferuje także tryb wieloosobowy. Choć nie wszyscy gracze decydują się na tę formę, do lamusa można odłożyć można stereotyp gracza mulitplayerowego jako gimnazjalisty zacinającego w Countera w kafejce internetowej. 


Rozgrywka jednoosobowa
Klasyczne rozwiązanie w którym gracz otrzymuje maksimum kontroli nad rozgrywką. To on dyktuje tempo i sposób przechodzenia kolejnych etapów gry, a nawet decyduje o poziomie trudności stawianych przed nim zadań. Na ogół rozgrywka w tym trybie obudowana jest mniej lub bardziej zgrabną fabułą która stanowi ogromną zaletę zarówno z punktu widzenia gracza jak i reklamodawcy. Tak samo jak prasa i outdoor, reklama w grach również rządzi się swoimi prawami. Jednym z nich jest to, mówiące o większej skuteczności prowadzenia działań w tym medium, o ile są one zintegrowane z fabułą. Klasycznym już przykładem jest mistrzowski placement iPoda w Metal Gear Solid.


Odtwarzacz nie tylko był zgrabnym obiektem umieszczonym w świecie gry. Stał się bohaterem jednej z misji, którą ukończyć można było jedynie przy jego użyciu. To skłoniło graczy do interakcji z obiektem i "przy okazji" doświadczenia możliwości i sposobu działania iPoda. Nic z tego nie byłoby możliwe, gdyby nie obecność angażującej fabuły w którą wpleciono produkt.

Rozgrywka wieloosobowa przez sieć
Multiplayer to format znacznie popularniejszy niż by się na pierwszy rzut oka wydawało. Wyścigówki i strzelanki po sieci to, jak mi podpowiada intuicja, wciąż domena heavy userów, stanowiących zaledwie  trzecią część populacji graczy. Uzupełnia ich niepokojąco duża część ludzkości sadząca marchewki i hodująca kurczaki na Facebooku. Farmville jako social game z definicji ma za zadanie skłonić gracza by angażował w grę również swoich znajomych. Co więcej obok kupowania farmerskiej waluty jest to drugim, kluczowym działaniem umożliwiającym odniesienie sukcesu w prowadzeniu farmy. Marka która znajdzie się w takiej rozgrywce ma więc szanse nie tylko zaistnieć w samej grze, ale i uszczknąć nieco jej sharingowego potencjału.


Rozgrywka wieloosobowa w realu
Ten model nie jest tak rozpowszechniony jak dwa poprzednie, ale prognozuję wzrost jego udziału w kilkunastu najbliższych miesiącach. Buzz! jest przykładem gry od początku zaprojektowanej do wspólnej zabawy wielu osób przy jednej konsoli.


Moim zdaniem przełom nastąpi jednak w okolicy świąt gdy wszyscy (ja na pewno) rzucimy się na Xboxowego Kinecta (zwanego dotąd Natalem) oraz na Move będący jego "odpowiednikiem" dla PS3. Największy potencjał konsolowego integrowania znajomych na kanapie ma tu rzecz jasna rozwiązanie Microsoftu, bo nie wymaga dodatkowych kontrolerów dla reszty graczy. Nowy standard może znacząco wpłynąć na sposób myślenia o grach, poprzez zmianę definicji elektronicznej rozgrywki oraz wciągnięcie osób które nigdy nie dałyby namówić się na próbę opanowania pada.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz