Najwyraźniej Ramadan intereferuje z mediaplanami. Nic to jednak nie znaczy, wobec pomysłowości agencji interaktywnych. Gra reklamowe dla Stadard Chartered Bank ze Zjednoczonych Emiratów Arabskich to jeden z przykładów wyśmienitej rozgrywki bazującej na stworzonej od podstaw grze reklamowej.
Biorąc pod uwagę standardy gier jako takich, My Majlis to tytuł umiarkowanie ambitny i swoją mechaniką leżący bardzo blisko Cafe World. Jeśli jednak obierzemy optykę gier reklamowych, to jest OK. Biorąc pod uwagę, rodzime realizacje? Kierunek rozwoju!
W rozgrywce zadaniem gracza jest prowadzenie tradycyjnego namiotu muzułmańskiego Majlis. Mechanizm znany z produkcji Zyngi, lecz ukazany w Arabskich realiach okazał się strzałem w dziesiątkę.
By osiągnąć cele rozgrywki konieczne było zaangażowanie swoich znajomych. Odwiedzając namiot i oceniając go, zapewniali graczowi punkty które odblokowywały kolejne przedmioty i powiększenia dostępnej mu powierzchni. Kolejne etapy, podzielone były przez otrzymywanie kolejnych, coraz bardziej prestiżowych kart kredytowych. Zaprzęgniecie mechanizmu "lepsza karta = lepsze rzeczy" (a w domyśle lepsze życie ;) ) realizowało podstawowe założenie kampanii jakim była promocja "plastików" reklamodawcy.
Projekt zrealizowany z rozmachem nie tylko osiągnął cele kampanii, ale zainicjował głęboką interakcję z marką i jej produktami. To plasuje My Majlis tuż obok realizacji Barclays - mojego osobistego faworyta bankowych gier reklamowych.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz