Pod koniec kwietnia dotarłem do newsa opublikowanego na AdGames.pl który mówił o umowie podpisanej między EA Games a Renaultem. Pierwszym owocem tej współpracy ma być wydanie dodatku Electric Vehicle Pack zawierającego mi.in. elektryczny prototyp Renaulta. Natychmiast zadałem sobie pytanie, czy po ekstremalnie umiarkowanych wynikach jakie przyniosło wydanie Sims 2: Ikea urządza dom, jest sens bawić się w takie akcje?
Idea wydania dodatku opracowanego we współpracy z producentem szwedzkich mebli była, jak się wówczas wydawało, z wszech miar doskonałym pomysłem. Każdy kto kiedykolwiek miał styczność z Simsami zdaje sobie sprawę, że obok pracy, rodziny i przyjaciół w grze kluczową rolę, odgrywa kupowanie przedmiotów. Na fali potrzeby rozbudowy rozgrywki i rozszerzenia gamy dostępnych akcesoriów, w ciągu 3,5 roku powstało aż 8 komercyjnych dodatków do drugiej części gry. Naturalnie każdy kolejny dodatek cieszył się nieco mniejszym zainteresowaniem niż poprzedni, ale sprzedaż, najwyraźniej wciąż była na poziomie, który argumentował produkcję kolejnych.
Dlaczego więc Ikea urządza dom, spotkała się z tak zażartym sprzeciwem graczy? Moim zdaniem, powodów jest kilka. Po pierwsze, dodatek nie wprowadzam niczego oprócz samych mebli, podczas gdy inne obok przedmiotów dawały graczom dodatkowe możliwości (sąsiedzi, randkowanie, bardziej rozbudowany model kariery etc). Ikea była jedynie zbiorem 60 mebli i niczym więcej. Po drugie, problemem były przekonania graczy:
- Tworzenie przedmiotów jest łatwe (sami gracze często robili je dla zabawy)
- Wydawca gry zarabia na współpracy z podmiotami takimi jak Ikea
- Wydawca zarabia na sprzedaży gier
Dlaczego z Renault Twizy Z.E będzie inaczej? Przede wszystkim dlatego, że oferuje graczowi pewną wartość. Nie jest nią bynajmniej sama "ładność" autka. Pojazd będzie częścią Electric Vehicle Pack w której oprócz niego, znajdzie się również kolektor słoneczny, do zamontowania na dachu domu. Choć brzmi to trochę śmiesznie, jest kwestią kluczową. Producent daje możliwość zakupienia w grze jego produktu, który pozwoli zmniejszyć simowe wydatki na utrzymanie domu. Jest to wartość nieporównywalnie większa, niż szwedzka sofa w salonie, której nadrzędną zaletą jest to, że ładnie wygląda.
Drugą kwestią jest dystrybucja. W przeciwieństwie do niezbyt udanego poprzednika, renaultowy dodatek będzie można bezpłatnie ściągnąć z sieci. To naturalnie, jest w przypadku tego typu akcji sprawą kluczową. Jeśli płacimy za czas antenowy w bloku telewizyjnym, raczej nie prosimy konsumentów, by płacili nam za obejrzany spot. Gracze nie są głupi (statystycznie nawet lepiej lepiej wykształceni niż przeciętny Kowalski) i traktowanie ich jakby było inaczej jest strzałem we własną stopę.
Na koniec, chciałbym podzielić się tylko tym, że bardzo cieszę się mogąc zacząć prowadzenie bloga od takiego przykładu. Dobry pomysł zadowala wszystkich. Renaulta, doskonałą i przypuszczalnie niedrogą reklamą. EA Games urozmaiceniem rozrywki oraz opłatą od reklamodawcy. Graczy przydatnym i darmowym urozmaiceniem gry.
A jak Wy się na to zapatrujecie?
Moim największym problemem z takim kontentem jest to, że skupienie twórców gry przenosi się z potrzeb konsumenta na potrzeby sponsora. Jeżeli źródłem dochodu dla twórcy nie są gracze - to i ich potrzeby nie będą najważniejsze w procesie decyzyjnym przy projektowaniu gry.
OdpowiedzUsuńCierpi na tym nie tylko gracz, ale też cały rynek... Poza tym pozostawiają niesmak - trchę jak niezgrabny product placemnet w filmach.
W tym kontekście kontent pobierany za darmo, który jest tylko drobnym dodatkiem, a nie istotą gry, to chyba jedyna sesnowna droga. Osobiście i tak nie chcę Renault :D